Fizjoterapia Polska przed tym meczem była już pewna udziału w "grupie mistrzowskiej", gorzej wyglądała sytuacja w zespole Auto Truck-u, zespół potrzebował zwycięstwa aby móc zagrać w grupie średniaków. Spotkanie rozpoczęło się od przewagi ekipy Sławomira Godziny, już w pierwszych trzech minutach zespół oddał dwa groźne strzały na bramkę Grzebieluchy, próba pokonania bramkarza nie udała się ani Robertowi Witkowskiemu ani Piotrowi Nowakowi. Na pierwszą bramkę czekaliśmy do 12 minuty, wtedy ciężar gry wziął na siebie Jacek Witkowski, po minięciu rywala w bocznym sektorze boiska wyłożył piłkę tuż przed pole karne Marcinowi Dulatowi, ten pewnym strzałem w długi róg nie dał żadnych szans bramkarzowi. Chwilę później wynik mógł podwyższyć Nowak jednak ponownie będąc w dogodnej sytuacji przestrzelił. Auto Truck cofnięty do defensywy liczył na kontrę, po jednej z nich pomocnik Auto Tracku oddał strzał w kierunku bramki Fizjoterapii, stojący w polu karnym Rafał Oleksy lekko musnął piłkę po czym ta wpadła obok rozpaczliwie broniącego bramkarza. Z remisu podopieczni Zimonia cieszyli się zaledwie minutę, już w kolejnej akcji Mariusz Machniak wykorzystał dobre podanie Majewskiego i celnym strzałem z powietrza wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Do przerwy Fizjoterapeuci prowadzili minimalnie 2:1. Druga odsłona została już kompletnie zdominowanie przez zespół Godziny, VillaMedica grała dobrze lecz szwankowała skuteczność, Auto Truck wciąż nie potrafił się przebudzić a duet napastników Lubczyński – Oleksy nie miał pomysłu na rozmontowanie przeciwnika. Fizjoterapia Polska swoją przewagę udokumentowała bramką w 37 minucie meczu, z dystansu strzelił sam kapitan, Sławomir Godzina. Wynik ustalił 39 minucie Piotr Nowak po idealnym podaniu od Michała Nikipiło. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Fizjoterapii Polskiej. Zespół wspiął się na drugie miejsce w grupie A, 3 ligi lecz "w grupie mistrzowskiej" zagra startując tylko z jednym punktem zdobytym w zremisowanym meczem z Czerwonymi Diabłami. Auto Truck zagra w grupie outsiderów.
autor: Adrian Miedziński