Po tym jak Fulanito zmiotło z powierzchni ziemi RTV Euro AGD wydawało się, że awans będzie w ich zasięgu. Niestety później przyszły dwa słabsze mecze i Fulanito choć nie straciło szansy na promocję do 1 ligi to wciąż musi myśleć o utrzymaniu się w lidze drugiej. Mecz z WSOWL I mógł oddalić złe myśli i dodać wiary w końcowy sukces. Pierwszy zespoł wojskowych nie ma takiego komfortu jak ich młodsi koledzy z WSOWL II i wciąż jeszcze muszą walczyć o awans do 1 ligi. Od pierwszych minut zarysowała się lekka przewaga podopiecznych Jarosława Patałucha, już w 7 min. gola na 1:0 mógł strzelić Przemysław Pakulski ale piłka po jego strzale otarła słupek. Pięć minut później kapitan WSOWL I już się nie pomylił i pewnym strzałem pokonał Patryka Kalimova. Ten gol podziałał na Fulanito bardzo moblizująco, w 18 minucie Marek Zając w swoim stylu przeprowadził zabójczą kontrę, którą zakończył trafieniem na 1:1. Taki wynik utrzymał się do przerwy. W drugiej części spotkania nieoczekiwanie Fulanito zaczęło dominować nad faworyzowanym rywalem. W 22 minucie Marek Zając po raz drugi zapisał się na liście strzelców tego spotkania, znów popisując się świetną kontrą i strzałem po długim rogu.. Odpowiedź WSOWL I była natychmiastowa, już minutę później do remisu doprowadził Bartłomiej Siorak. Fulanit nie zamierzało rezygnować ze zwycięstwa, w 25 minucie znów bohaterem "Szachownicy" był Zając, po jego strzale z rzutu wolnego piłka otarła mur i wpadła do sieci. Gdy w 27 minucie Kotas po raz czwarty przegrał pojedynek z Zającem wydawało się, że jest już po meczu. Czas upływał na korzyść Fulanito a WSOWL I nie mieli pomysłu na rozbicie defensywy rywala. Kluczowym momentem dla końcowego wyniku była 32 minuta, wówczas za zagranie piłki ręką we własnym polu karnym przez Kozłowskiego, sędzia Arkadiusz Maziarz podyktował rzut karny, pewnym egzekutorem okazał się Przemysław Pakulski. Kontaktowa bramka dodała wiary wojskowym, na cztery minuty przed końcem spotkania mieliśmy już remis, słabo spisującego się tego dnia Kalimova mocnym strzałem z dystansu zaskoczył Wiktor Bek. Podział punktów nie satysfakcjonował jednak drużyny WSOWL I i po niespełna minucie zrobiło się 5:4 ! Autorem ostatniego trafienia, na wagę trzech punktów był Bartłomiej Siorak. W oczach zawodników Fulanito widać było niedowierzanie i wielkie zaskoczenie, jak z prowadzenia 4:2 można było przegrać cały mecz 4:5 ??? "Szachownica" tą porażką przekreśliła swoje szanse na awans, teraz by zachować możliwość gry w 2 lidze w sezonie jesiennym musi pokonać Mistrza Grilla lub w ostatnim meczu AKA.pl. WSOWL I czeka bardzo ważny mecz z WSOWL II, od którego będzie zależało czy zobaczymy ich w 1 lidze. W derbach Patałuchowi i spółce wystarczy remis. Chociaż wielu spekuluje, że młodsi koledzy podłożą się pierwszej drużynie WSOWL to my wierzymy w uczciwą i zaciętą walkę do ostatnich minut. Wszystkich sympatyków ligi Wrocbal zapraszamy w czwartek 31 maja o godz. 19:50 !
autor: Marcin Wiktorowski
