WSOWL I myśląc o awansie nie mógł tego pojedynku przegrać. Wprawdzie ekipa Jarosława Patałucha wciąż ma realne szanse na awans to strata punktów z Futbolowcami sprawi, że marzenia o pierwsze lidze trzeba będzie odłożyć na przyszły sezon. Pod nieobecność kierownika zespołu Patalucha głównym dowodzącym grą zespołu był Przemysław Pakulski, to na jego barkach spoczywała mobilizacja zespołu. Tuż przed początkiem meczu okazało się, że wojskowi będą mieli ułatwione zadanie, w szeregach rywala lista nieobecnych osób była dość długa z ważnych ogniw zabrakło Janiszewskiego, Niedzieli oraz Turonia. Mecz od samego początku toczył się pod dyktando ekipy Pakulskiego, zespół atakował bramkę Swoła bardzo często, golkiper Futbolowców miał sporo pracy, bronił dobrze jednak w 3 minucie skapitulował, pewny strzałem pokonał go Dominik Maziarz. Stracona bramka sprawiła, że miedzy słupkami ujrzeliśmy Adriana Nawłokę jednego z najlepszych bramkarzy ligi halowej a broniący przed nim Swół zagrał w polu. Roszada była bardzo trafna bowiem Adrian to co mógł to bronił, dość długo Wojskowi nie mogli się przełamać, dopiero w 17 minucie na 2:0 podwyższył Przemysław Pakulski i zrobiło się nieco spokojnie. Tuż przed końcem pierwszej połowy Pakulski podwyższył na 3:0 i wydawać się mogło, że jest po meczu. Nie mający pomysłu na grę ekipa Marka Szpyry wiedziała, iż czeka ich ciężkie zadanie w drugiej połowie, rywal jest na gazie i druga odsłona może być bardzo bolesna. Nic bardziej mylnego, wprawdzie WSOWL I ciągle atakował to jednak brakowało wykończenia. Bardzo dobrze w szeregach obronnych Futbolowców radził sobie Jan Szymczyk, mimo zaawansowanego wieku napastnik wielokrotnie ośmieszył swoich dużo młodszych przeciwników. Zespół Wojskowych kolejną bramkę zdobył w 31 minucie, po raz trzeci w tym spotkaniu do siatki rywali trafił Przemysław Pakulski, była to jego jedenasta bramka w sezonie, pomocnik stał się samotnym liderem klasyfikacji strzelców. W 35 minucie jak się później okazało Bartłomiej Siorak zdobył ostatnią bramkę w tym meczu. Licznik trafień zaktrzymał się na liczbie pięć. Wysokie zwycięstwo sprawiło że WSOWL I wciąż liczy się w walce o awans, taki wynik dodaje coraz to większych rumieńców lidze. Walka o awans będzie trwała do samego końca. W następnym meczu Pakulski i spółka zmierzą się z Cortez Paintball, natomiast Futbolowcy podejmą FC Piwoszy.
autor: Adrian Miedziński