Przed tym pojedynkiem obie drużyny nie miały powodów do zadowolenia. Po dwóch kolejkach na ich kontach widniał zerowy dorobek punktowy. Stawką tego pojedynku było pierwsze zwycięstwo w VIII edycji. Składy zespołów były dość mocne, jedynym wyjątkiem była obsada bramkarza Futbol.wroclaw.pl, tu jednak nie od dziś wiadomo że w przypadku braku golkipera zawsze można liczyć na Michała Turonia. Od początku meczu sporą przewagę osiągnęła drużyna Marka Szpyry, zespół raz za razem konstruowała groźne akcje ofensywne. Reżyserów gry było dwóch, obrońca Robert Skrzypecki oraz pomocnik Kamil Janiszewski, właśnie ta dwójka była największym zagrożeniem dla AP construction. Przewaga w posiadaniu piłki nie przekładała się na okazje bramkowe, sytuacji w pierwszej odsłonie było jak na lekarstwo i jedynie co możemy napisać to, to, że pierwsza część się odbyła. Wynik 0:0 najdokładniej obrazuje na to co działo się w tym meczu. Więcej emocji było już w drugiej części, zespoły przeżyły istną metamorfozę, zwłaszcza ekipa Marka Szpyry włączyła szósty bieg. Seryjnie marnowane okazje przez zawodników wprowadzały sporo niepotrzebnej nerwowości, przynajmniej większa część Futbolowców zmarnowała jedną stuprocentową okazję. Kilka razy szturm ekipy Futbol.wroclaw.pl przeistaczał się w groźne kontry AP, jednak tutaj podobnie jak w przypadku Futbolu szwankowała skuteczność. Najbardziej emocjonująca była sama końcówka spotkania. Jako pierwsi do siatki trafili zawodnicy Futbolu, bo wielkich mękach, w zamieszaniu pod bramką Motyki piłkę do siatki skierował Dariusz Kolęda, inicjatorem całego zmieszania był jednak Janiszewski. Kolejna bramka padła w 36 minucie, do remisu strzałem zza pola karnego w środek bramki doprowadził Grudziński. Minęła kolejna minuta meczu i zrobiło się 2:1 dla Futbolowców, na listę strzelców tym razem wpisał się Andrzej Górniak dobijając strzał Dariusza Samoćko. Po upływnie kolejnych 60 sekund mieliśmy znowu remis 2:2, niefortunnie we własnym polu karnym Janiszewski zagrał piłkę ręką i arbiter podyktował rzut karny, skutecznym egzekutorem okazał się Marcin Kęsek. Walka o 3 punkty trwała do ostatniej minuty, w przedostatniej akcji meczu Janiszewski oddał strzał zza pola karnego i piłka wpadła tuż przy dalszym słupku. Jeszcze w ostatnich sekundach rywali mógł dobić Mateusz Skrzypecki lecz z metra trafił w poprzeczkę. Ostatecznie AP przegrało ten pojedynek 2:3. Po niemrawej pierwszej części meczu zawodnicy sprawili kibicom sporą dawkę adrenaliny w końcowej fazie. AP ponosi trzecią porażkę z rzędu i nastroje przed kolejnym meczem nie będą najlepsze zwłaszcza, że kolejnym przeciwnikiem będzie mocny zespół Cortez Paintball, Futbol.wroclaw.pl zmierzy się z nieobliczalnym Fulanito.
autor: Adrian Miedziński