Mecz dwóch beniaminków drugiej ligi zapowiadał się emocjonująco, oba zespoły są doświadczonymi ekipami. Pierwsze starcie miało miejsce w poprzedniej edycji, wtedy górą byli zawodnicy Damiana Magota, którzy zwyciężyli 1:0. Spotkanie rozpoczęło się od sporej przewagi Delmes-u dwie godnie okazje zmarnowali bracia Magot, zwłaszcza strzał Damiana pozostawiał wiele do życzenia, zawodnik nie trafił z metra do pustej bramki. Po stronie Piwoszy indolencją strzelecką popisywał się największa gwiazda zespołu Marcin Janik, zawodnik zmarnował sytuację sam na sam z Kamilem Wachałem. Pierwsza odsłona była nieco senna i zasłużenie zakończyła się bezbramkowym remisem. W 23 minucie ujrzeliśmy pierwszą bramkę w tym meczu, autorem trafienia był Marcin Filipiak, który odebrał piłkę obrońcy i w sytuacji sam na sam strzelił po długim rogu. Wyrównująca bramka mogła paść już po wznowieniu gry od środka, tylko kapitalna interwencja Wachała sprawiła że Dolmens nie stracił prowadzenia. W 31 minucie Piwosze przeprowadzili kontrę 3 na 1 i tylko dzięki wspaniałej postawie Kamila znowu nie ujrzeliśmy bramki. Dolmens w 33 minucie mógł rozwiać wszelkie wątpliwości komu należą się trzy punkty, "bliźniacza" akcja Magotów zakończyła się wspaniałą paradą Zbigniewa Guźniaczaka. W 35 minucie Rojek strzałem z głowy trafił w spojenie bramki Wachała. Do ostatniej minuty trwała zacięta walka Piwoszy o co najmniej jeden punkt, niestety dla nich Wachał w tym meczu był nie do pokonania. Mimo rozpaczliwych ataków Dolmens odniósł skromne zwycięstwo 1:0. W kolejnym pojedynku zawodnicy Magota zmierzą się z innym beniaminkiem - Mistrzem Grilla, FC Piwosze podejmą wiecznego drugoligowca - RTV EURO AGD.
autor: Adrian Miedziński