18.05
godz. 18:20,
Kuźniki, Sedzia: Damian Pasternak
Zawsze Ostatni
FC Velicante Wrocław
2 : 0
( 1 : 0 )
Skład:
Stopa, Knopik, Bąkowski, Filip, Żarczyński, Pieśniewski, Kordas, Bolesta, Blonka, Całka
Skład:
Wilkiewicz, Kuś, Wieczorek, Wieczorek, Kuźniewski, Rył, Jagła, Sokołowski, Liss, Paduchowicz, Borowiec
18' Tomasz Bąkowski
4' Maciej Wilkiewicz
40' Adrian Jagła
Zawodnik meczu: Adrian Jagła (Pogoda skłania bardziej do pójścia na piknik, niż do rozmyślań nad MVP meczu. Tytuł przyznajemy Adrianowi Jagle i jego świetnie ułożonej lewej nodze za bramkę z cyklu "stadiony świata". Wyróżnienie wędruje do Marcina Sokołowskiego.)


Zawsze Ostatni jak zwykle ostatni nie są, ale i tak sytuacja za różowo nie wygląda. Ekipa Pawła Pieśniewskiego jest zaraz nad czerwoną strefą, z zaledwie trzema oczkami na koncie. Velicante jest na drugim miejscu a na koncie punkcików ma 15, a więc 5 razy więcej od swojego najbliższego rywala. Nietrudno wskazać faworyta, prawda? Czasem jednak w przewidywaniach warto być ostrożnym. Tylko wariat mógł postawić pieniądze na Brak Sponsora kiedy ten mierzył się z Pasami. A jednak, warto czasami mieć w sobie coś z wariata. Velica prowadziła grę, miała nawet rzut karny i pięć minut grała w przewadze. Jak się ta historia skończyła chyba każdy zdaje sobie sprawę. Dlatego też nie ma co skazywać na porażkę Zawsze Ostatnich, bo cuda jednak się zdarzają, zwłaszcza na magicznym Estadio de Sarbinowska.
Relacja z meczu:1' Rozpoczęcie spotkania3' - Pierwsze minuty upłynęły pod znakiem ataków Zawsze Ostatnich. Pierwszy groźniejszy strzał na róg wybił Bartek Kuś, przy późniejszym uderzeniu Michała Kordasa bramarz Pasów nie musiał się już nawet wysilać.
4' - (1:0) Ależ ten futbol jest niesprawiedliwy. Atakowali Zawsze Ostatni, gola strzeliła Velica. Pierwsza akcja Pasów, Marcin Sokołowski podaje do Maćka Wilkiewicza, a ten kończy to koncertowo posyłając mocnym strzałem piłkę pod samą poprzeczkę. Piękna brameczka, nie dziwią więc pochwały płynące w stronę gracza Velicante.
5' - Groźny strzał Wojtka Wieczorka i świetna parada Bąkowskiego. Koledzy na ławce rezerwowych są pod wrażeniem ("Widziałeś jak to wyjął?! Zaje***cie! A jeszcze zasłonięty był!").
7' - Piłka po strzale Krzysztofa Bolesty zatrzymuje się na słupku! (No dobra, nie zatrzymuje, tylko odbija się od niego).
8' - Rezerwowi Zawsze Ostatnich palą się do gry. "Kto nie ma siły niech schodzi". Boisko opuszcza na chwilę Michał Kordas ("Ja siłę mam, ale zejdę, bo już Was słuchać nie mogę").
10' - "K... nie gramy sobie do nogi, tylko takie szarpane g..." - Michała Stopę na ławce wzięło na przemyślenia.
12' - Futbolówka po uderzeniu Krzysia Blonki prawie z połowy boiska ląduje w koszyczku golkipera rywali.
13' - Rajd z cyklu "dzik w żołędzie/kuna w agrest/lis w pomidory". Nieźle urwał się przeciwnikom Michał Stopa, stopa jednak okazała się nie do końca ułożona, bo piłka poleciała obok słupka.
15' - Ładna akcja z klepy Velicante kończy się zablokowanym strzałem Adriana Jagły.
15' - "Emocje jak na Wembley"; "Większe"; "Większe nawet niż w Ekstraklasie!" - takie rzeczy tylko na ławie ZO.
16' - Niewielu centymetrów zabrakło przy strzale z głowy Marcina Sokołowskiego.
17' - Pojedynek 1 na 1 z Kusiem przegrywa Dawid Knopik.
18' - "Ręką nie dotknąłem!". Może i ręką nie dotknął Tomek Bąkowski, ale wątpliwości co do tego, że wyciął gracza Velicante przed polem karnym nie ma. Damian Pasternak pokazuje golkiperowi Zawsze Ostatnich żółty kartonik. Dwie minuty kary, boisko opuści jeden z graczy z pola (Velicante jest w szoku, że jednak nie Bąkowski). Po faulu niecelny strzał z rzutu wolnego oddał Wojtek Wieczorek.
20'- "Nie no k... prawie gol". No właśnie, prawie, po co więc te nerwy Panie Pieśniewski?20' Koniec pierwszej połowy21' - Pawel Bolesta podaje do stojącego przed polem karnym Michała Stopy, pada hasło "Stopa wal!", no to Stopa uruchamia stopę i wali. Gdyby nie Kuś byłby remis, a tak jest tylko rożny dla Zawsze Ostatnich.
22' - Przy piłce Arek Całka, a tu znów pada hasło "Wal!". Ławce rezerwowych ZO tylko walenie w głowie, stopa Całki okazuje się być trochę bardziej rozkalibrowana niż stopa Stopy, Kuś nie musi więc specjalnie się wysilać i w spokoju może łapać promienie wiosennego słońca.
25' - Groźnie zrobiło się pod bramką Velicante, podręcznikowy wyjazd robi jednak Marcin Sokołowski.
27' - Co jest ze stopą Stopy? Piłka po jego strzale wyleciała w kosmos.
28' - Groźny strzał Sokołowskiego zza pola karnego po rykoszecie wychodzi na rzut rożny.
28' - "Ale się k... odchyliłem...". Dobra, już wiemy co ze stopą Stopy.
29' - Zamieszanie pod bramką Bąkowskiego, uruchomił się nawet jego vis-a-vis ("Panowie! Uwaga na kontrabas!"). Ostatecznie jednak kontrabasu nie oglądamy.
30' - Krzysztof Filip z dystansu, można odnotować udaną interwencję Kusia, to była całkiem ładna parada.
32' - Techniczne uderzenie Ryła z 16 metrów, troszkę lepiej by to dokręcił i mielibyśmy bramkę z cyklu "klękajcie narody".
34' - Płaski strzał młodego Wieczorka. Do szczęścia zabrakło 40 centymetrów, no ale chociaż poszła pochwała od taty.
37' - Perfencyjna centra od Adriana Jagły z autu przelatuje po nieruchomej jak pomnik w muzeum głowie Maćka Wilczewskiego. Ławka Pasów nie może powstrzymać się od komentarza - "Mógłby chociaż udawać, że się składa do strzału".
40' - (2:0) Co za bramka Adriana Jagły! Techniczne mierzone uderzenie z dystansu, piłka jeszcze od słupka wpadła do siatki, nie dając szans na interwencję golkiperowi. Lewa noga wzór! (Nie musimy chyba dodawać, że Łukasza Czuchraja i jego kamery dzisiaj na Estadio de Sarbinowska nie ma i zainteresowani nie obejrzą sobie replaya).
40' Koniec spotkania
Poziom meczu może odbiegał nieco (a w sumie więcej, niż nieco) od europejskiego, emocje jednak faktycznie były jak na Wembley, przynajmniej na ławce rezerwowych Zawsze Ostatnich, która bardzo przeżywała ten pojedynek. Gracze Pawła Pieśniewskiego (i sam Paweł też) powinni korzystając z pogody udać się na grilla i przy napojach chłodzących nieco ochłonąć, analizując przy okazji swoją grę. Może wtedy po wyciągnięciu wniosków uda się zagrać lepiej z kolejnym rywalem, którym będzie posiadająca trzy oczka więcej w swoimdorobku KEA FC. Velicante natomiast powinno napoje chłodzące postawić strzelcom goli (Jagle to chyba nawet ze dwie butelki), bo bramki które mieliśmy okazję dzisiaj oglądać były naprawdę wyjątkowej urody. Byle z napojami Pasy nie przesadziły, bo w ostatni dzień maja graczy Wieczorka czekać będzie pojedynek z RedKnee.

Zauważyłeś jakiś błąd w opisie lub statystykach? Napisz: marta@wrocbal.pl
Zawodnik meczu:

Adrian Jagła (Velicante)