03.06
godz. 18:40,
Kuźniki, Sedzia: Marcin Niciński
FC Perimeters
JaCierpieDole FC
4 : 1
( 2 : 1 )
Skład:
Winiarski, Maciałek, Popek, Potępa, Flek, Błaszyk, Oleksy
Skład:
Milczanowski, Miedziński, Pondel, Czuchraj, Pondel, Andrunyk, Bronowicki, Sobolewski, Pondel, Leszczyński
9' Maciej Pondel
(Gol samobójczy)
7' Tomasz Pondel
11' Tomasz Pondel
30' Maciej Sobolewski
31' Tomasz Pondel
Zawodnik meczu: Michał Popek (Gdyby nie świetne interwencje Michała ekipa Perimeters dostała by "dwucyfrówkę". Popek po raz kolejny w swojej Wrocbalowej karierze pokazał, że gra na bramce jest idealną dla niego pozycją!)


Naprzeciw siebie staną wicelider - drużyna JaCierpieDole FC i przedostatni w stawce zespół FC Perimeters. Za teamem Łukasza Czuchraja przemawia praktycznie wszystko - posiadają oni o dziesięć punktów więcej od zespołu Michała Popka, mają bilans korzystniejszy o 32 gole, a w swoich szeregach najlepszego strzelca Tomasza Pondla, który sam strzelił w tym sezonie więcej bramek, niż cała drużyna Perimeters razem wzięta. W pierwszym spotkaniu padł wynik 7:1 dla JCD. Czy tym razem rewelacyjny debiutant znów bezproblemowo zgarnie trzy punkty i ponownie powróci na fotel lidera, czy może Perimeters udowodni trzeci raz w tym sezonie, że jest specjalistą od niespodzianek i urwie punkty rywalowi? Odpowiedź już wieczorem.
Opis spotkania : Mecz pomiędzy przedostatnim zespołem ligi, a wiceliderem od samego początku wyglądał dosyć jednostronnie. Zespół Łukasza Czuchraja chciał wykorzystać fakt, że Perimeters rozpoczęło mecz w osłabieniu (jeden zawodnik spóźnił się i wbiegł na boisko ok piątej minuty). W tym też czasie trwał ostrzał bramki strzeżonej przez Michała Popka, ale ani uderzenia Tomasza Pondla, ani Adriana Miedzińskiego czy też Karola Leszczyńskiego nie chciały znaleźć drogi do bramki. Ta sztuka udała się, gdy "błękitni" grali już w pełnym składzie. Błąd przy wyprowadzaniu piłki popełnił obrońca "gości", wystawiając futbolówkę jak na tacy - T.Pondlowi, a ten takiego prezentu nie zmarnował i umieścił "balon" w pustej bramce. Gdy wydawało się, że rozwiąże się worek z bramkami i JCD będzie sukcesywnie powiększać przewagę, wtedy nadażyła się rzecz niespodziewana. W 9 minucie Misza Andrunyk zagrał piłkę do będącego na boku obrony - Macieja Pondla, a ten nie atakowany, zachował się elektycznie i odegrał od razu futbolówkę do bramkarza. Szkoda tylko, że zrobił to na tyle dokładnie, że go przelobował i strzelając pięknego samobója doprowadził do wyrównania. Kuriozalny gol, ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. Po chwili sprawy w swoje wziął po raz kolejny Pondel, który po podaniu Miedzińskiego wykorzystał sytuacje sam na sam z Popkiem. Kolejne 10 minut gry to ciągła przewaga JaCierpieDole, które jednak nie potrafiło jej udokumentować. Nadal skutecznością nie grzeszyli T.Pondel i Miedziński, ale zwłaszcza ten pierwszy, który w dogodnej sytuacji nie trafiał czysto w piłkę i często jego uderzenia były tak lekkie, że obroniłby je nawet pięciolatek, a co dopiero będący w dobrej formie - Popek. W odpowiedzi dwa razy bramce Andrunyka zagroził Wojciech Błaszyk, ale jego uderzenia z dystansu przeleciały tuż obok oraz nad poprzeczką. Do przerwy zatem zasłużone 2:1 dla debiutanta, ale te nie przekreślało szans Perimeters, które bardzo dobrze się broniło i próbowało zawiązywać akcje ofensywne.
W drugiej połowie sytuacji również było sporo, ale również wiele z nich zostało niewykorzystanych. Ekipa Czuchraja chciała wejść z piłką do bramki i wielokrotnie obijała golkipera przeciwników. Dobre okazje marnowali Leszczyński, T.Pondel i Miedziński, którzy będąc już w "szesnastce" zbyt późno decydowali się na uderzenia. Tylko dwie próby z dystansu były godne uwagi. Najpier potężny strzał Milczanowskiego przeleciał obok słupka, a po chwili uderzenie Michała Pondla - Popek z trudem przeniósł nad poprzeczkę. Pięciu graczy nie potrafiło zaskoczyć bramkarza, a więc sprawy w swoje ręce wziął szósty - Maciej Sobolewski. Ten popędził z piłką kilkanaście metrów i będąc w polu karnym, płaskim strzałem obok wychodzącego golkipera - przełamał strzelecką niemoc. 60 sekund później odblokował się T.Pondel, który precyzyjnym uderzeniem z najbliższej odległości nie dał szans Popkowi na udaną interwencje. Po tej sytuacji tempo gry opadło i do głosu zaczęli dochodzić zawodnicy FCP, a dwa groźne strzały Błaszyka - Andrunyk pewnie wyłapał. Ukraińskiego bramkarza mógł zaskoczyć jego kolega z obrony - Milczanowski, który chcąc wybić piłkę głową, zrobił to na tyle niefortunnie, że scentrował ją w kierunku własnej bramki. Na szczęście golkiper JCD popisał się niezłym refleksem i sparował futbolówkę poza światło bramki. Do końca drugiej połowy częściej mogliśmy mówić o niecelnych zagraniach czy też strzałach, a niżeli o składnych akcjach. Ostatecznie JaCierpieDole FC pokonało FC Perimeters - 4:1 i wróciło na fotel lidera.
JaCierpieDole dobrze zareagowało na ruch AmRestu i również wygrało swój mecz. Tym samym drużyna Łukasza Czuchraja wróciła na fotel lidera i zrobiła kolejny krok w kierunku awansu. Jeżeli debiutant wygra jeszcze jedno spotkanie to na pewno będzie pewny medali na koniec sezonu. Co do Perimeters to widać gołym okiem, że z każdym kolejnym meczem radzi sobie coraz lepiej i jeszcze nie jednego w trzeciej lidze zaskoczy. Następny mecz ekipy Michała Popka to spotkanie z Czarnym Bykiem. Tomasz Pondel i jego koledzy zagrają natomiast z FC AmRest.
autor: Michał Pondel
Zauważyłeś jakiś błąd w opisie lub statystykach? Napisz: m.pondel@wrocbal.pl


Michał Popek (FC Perimeters)