FC Piwosze smak piwa znają doskonale, niestety smak zwycięstwa w tym sezonie jest im obcy. Podopieczni Piotra Kruszelnickiego w dotychczasowych dwóch meczach nie zgromadzili żadnego punktu. Ich wczorajszy przeciwnik, AKA.pl humorów też nie ma wesołych, dwa ostatnie remisy sprawiają, że miejsce jakie zajmują w tabeli jest bardzo odległe. Mecz drugoligowców miał jeszcze jeden mały podtekst, w drużynie Piwoszy występuje były gracz AKA.pl - Andrzej Rojek, dla tego zawodnika mecz przeciwko byłym kolegom miał kolosalne znaczenie. Od pierwszego gwizdka ciężko było stwierdzić, która drużyna jest lepsza, na placu gry panował haos, jedni i drudzy walczyli o każdy metr boiska lecz sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Pierwsza doskonała okazja do zdobycia bramki przytrafiła się zespołowi AKA.pl w 12 minucie meczu, doskonały strzał zza pola karnego Marcina Moski wylądował tuż obok słupka. Piwosze jedyną wyborną sytuacje na zdobycie bramki zmarnowali w 18 minucie, próbę pokonania bramkarza podjął Andrzej Rojek, w sytuacji sam na sam fatalnie jednak przestrzelił. Po pierwszej części meczu zasłużony bezbramkowy remis. Druga odsłona niczym szczególnym się nie wyróżniała. Drużyny walczyły głównie w środkowej strefie boiska, co nie przekładało się na żadną klarowną sytuację podbramkową. Bardzo dobry mecz rozgrywał tego dnia kapitan AKA.pl Szczerbicki Krystian, zawodnik starał się ile mógł żeby wyzwolić w swoich kolegach większą wolę walki, niestety zespół nie wzniósł się na wyżyny swoich umiejętności. W samej końcówce meczu szalę zwycięstw na korzyść drużyny Piwoszy mógł przechylić Marcin Janik, niestety w dogodnej sytuacji zachował się beznadziejnie. Po czterdziestu minutach meczu padł pierwszy w VIII edycji wynik 0:0. Obie drużyny wciąż pozostają bez zwycięstw w lidze, w następnym pojedynku AKA.pl zmierzy się z ostatnim w tabeli AP construction, natomiast FC Piwosze podejmą WSOWL I.
autor: Adrian Miedziński