Obie ekipy w sezonie Wiosna 2012 jeszcze mają o co walczyć. Kalendarz spotkań tak się ułożył, że większość drużyn z czołówki gra miedzy sobą i każde zwycięstwo może okazać się kluczowe w kontekście walki o medale. Sąsiadów w tabeli pierwszej ligi dzieli zaledwie różnica dwóch oczek. Faworyta meczu ciężko było wskazać bowiem jedni i drudzy mają swoje plusy i minusy. Przed meczem okazało się, że większe straty poniosła drużyna Anioła, w składzie jego drużyny zabrakło kontuzjowanego Spałka oraz najskuteczniejszego snajpera Dobrzańskiego. Mecz od samego początku nie był porywającym widowiskiem, sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo, dominowała głównie walka w środkowej strefie boiska, pierwsza groźna sytuacja na zdobycie bramki miała miejsce w 10 minucie meczu, groźnie z dystansu uderzał Roman Kittner i tylko dzięki poprzeczce Blitzkrieg mógł odetchnąć z ulgą, że nie przegrywał tego meczu. Obu zespołom wciąż brakowało ostatniego podania, a gdy już dochodziło do jakiejkolwiek sytuacji podbramkowej obronną ręką wychodzili Anioł raz Wojtczak. Gdy wszyscy oczekiwali na gwizdek sędziego Malca oznajmiający koniec pierwszej części meczu prostopadłym podaniem popisał się Jaworski z prezentu skorzystał Jakub Różanowski i pewnym strzałem w środek bramki zmusił Anioła do kapitulacji. Do przerwy 1:0 na korzyść Blitzkrieg, druga odsłona również nie była zachwycającym widowiskiem, wprawdzie sporo do stracenia miał Drink Team lecz zespół nie kwapił się do ofensywnej gry. W 27 minucie bliski doprowadzenia do remisu był Raczak, niestety minimalnie się pomylił strzelając obok słupka. Blitzkrieg cofnięty nieco do defensywy liczył na groźne kontry, wraz z upływem czasu Anioł i spółka odkrywali się, co skrzętnie wykorzystał rywal. W 35 minucie po idealnym podaniu Różanowskiego wynik podwyższył Mariusz Iwańczak. W 38 minucie praktycznie było już po meczu, indywidualną akcją popisał się Adrian Jaworski strzelając mocno zza pola karnego w samo okienko bramki. Po chwili strzelec trzeciego gola, za faul na rywalu zobaczył żółtą kartkę i powędrował na ławkę kar. Przewagę jednego zawodnika wykorzystał Drink Team i dzięki niefortunnej interwencji obrońcy Blitzkrieg Marcina Dudy zdobyli honorową bramkę. Emocji nie było końca, przesiadujący na ławce kar Jaworski, ciągle nie mógł się pogodzić z decyzja arbitra odnośnie otrzymania żółtej kartki i raz za razem w niekulturalny sposób podważał decyzje arbitra, Sędzia Malec słusznie utemperował zawodnika drugą żółtą a w konsekwencji czerwoną kartka. W ostatniej akcji meczu rzut rożny wykonywał zespół Drink Team, piłkę po dośrodkowaniu wybili jednak zawodnicy Blitzkrieg i mający przed sobą pustą bramkę napastnik zespołu Różanowskiego został faulowany przez Tomasza Sitko, Sędzia Malec pokazał napastnikowi Drink Teamu czerwoną kartkę. Sitko będzie zmuszony pauzować jeden mecz. Nie zagra w ostatnim meczu z FC Moose. Blitzkrieg zwyciężając ten pojedynek 3:1 jest bardzo blisko strefy medalowej. Jeżeli wygrają wszystkie mecze do końca sezonu mogą stanąć na podium. W następnym meczu zmierzą się z Wielką Niewiadomą i będzie to kluczowy mecz w kontekście przynajmniej brązowego medalu.
autor: Adrian Miedziński